Górne

Mity żywieniowe cz. 2

4. Mit: Dużo białka szkodzi nerkom i  kościom

Diety wysokobiałkowe oskarża się o szkodzenie nerkom i wywoływanie osteoporozy.

Jak jest?

mięso jako dobre źródło białkaBadania naukowców z Uniwersytetu w Connecticut dowodzą jednak coś przeciwnego. Okazuje się, że spożywanie białek wysokiej jakości i dużej ilości zabezpiecza bezpośrednio masę mięśniową a z nią koreluje masa kości. Im mocniejsze mięśnie tym silniejsze kości.

Co do nerek, to w przypadku osób zdrowych dowiedziono, że 400 gramów białka dzienne nie wywołuje żadnych dolegliwości nerek. Jedynie osoby z niewydolnością nerek powinny ograniczać jego ilość.

Popularne dzisiaj diety wysokobiałkowe stosowane ze względu na redukcję wagi ciała powinny zawierać znaczące ilości warzyw, w celu zapobiegania zakwaszaniu organizmu.

5. Mit: Oleje roślinne są lepsze a tłuszcze nasycone szkodliwe

Oleje roślinne dostarczające tłuszcze wielonienasycone są uznawane za korzystne dla zdrowia i obniżające ryzyko chorób układu krążenia. Tutaj nieporozumienie polega na tym, że nie wszystkie kwasy tłuszczowe wielonienasycone są korzystne. Szkodliwe dla tętnic są kwasy Omega 6, gdyż działają prozapalnie. Kwasy Omega 3 są natomiast przeciwzapalne i to proporcja jednych i drugich decyduje o przydatności do spożycia danego oleju. Trzeba jeszcze wiedzieć jaką obróbkę przejdzie olej zanim zostanie spożyty i jak ten proces wpłynie na przydatność dla organizmu człowieka.

Ile potrzebujemy kwasów tłuszczowych z grupy Omega?

Zaleca się by stosunek kwasów Omega 6 do Omega 3 był 2:1. Niestety najbardziej popularne produkty zapewniają proporcje 20:1 i wyższe. Aby poprawić ten stosunek należy zrezygnować z olejów słonecznikowego i kukurydzianego, które zawierają zdecydowaną przewagę kwasów Omega 6. Poleca się natomiast tłuste ryby i tran, oraz olej lniany i rzepakowy. Doskonałe będą też orzechy włoskie.

Właściwe ilości

Warto jednak wiedzieć, że kwasy tłuszczowe z grupy Omega są potrzebne w niewielkich ilościach a tłuszcze wielonienasycone są wyjątkowo nietrwałe i podatne na toksyczne przemiany wskutek działania powietrza, światła i temperatury. W celu pokrycia potrzeb organizmu na kwasy Omega 3 zaleca się dziennie 1-2 łyżki tranu lub oleju lnianego. I bardziej zalecany jest tran jako lepiej przyswajalne ich źródło, mimo ryzyka większym obciążeniem metalami ciężkimi. Nasze oceany i morza są coraz bardziej zanieczyszczone, ale to właśnie zwierzę ma więcej możliwości utylizacji toksyn niż roślina – stąd m.in. wynika wyższość tranu, jako źródła kwasów Omega 3, nad olejem lnianym.

Na lepsze wykorzystanie oleju lnianego niż zwykłe dodawanie go do surówek, sposób wymyśliła dr Budwig – proponując miksowanie tego oleju z twarogiem. O wysokiej wartości takiego połączenia świadczy fakt, że produkt taki ma zastosowanie w diecie przeciwrakowej i wykazuje niezwykłą skuteczność.

Przepis na twaróg z olejem dr Budwig

Pół kostki chudego twarogu, 4 łyżki oleju lnianego budwigowego, pół ogórka zielonego lub kilka rzodkiewek wrzucić do blendera i zmiksować przez 3-4 minuty. Uzyskuje się pastę, kótrą można smarować chleb, dokładając paprykę czerwoną lub ogórek.

Tłuszcz jako źródło energii

Okazuje się, że tłuszcze nasycone są zdecydowanie bardziej odporne na zepsucie i nie ulegają degradacji zdrowotnej podczas, choćby, obróbki cieplnej, tak jak to ma miejsce w przypadku olejów dostarczających tłuszczy wielonienasyconych. Poza tym są dużo lepszymi źródłami energii dla organizmu i udowodnione jest, że nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla układu krążenia.

Zatem nie warto rezygnować z tłustego mięsa i jego przetworów, jaj i produktów mlecznych (zwłaszcza kwaśnych) oraz masła i tłustej śmietany. Tłuste jedzenie daje długotrwałe poczucie sytości i większą łatwość pozbycia się nadmiernej tkanki tłuszczowej. Osoby, które opierają się na dietach wysoko-tłuszczowych nie mają w ciągu dnia kryzysów energetycznych w postaci senności czy “dzikiego łaknienia”.

6. Mit: Zboża powinny być podstawą diety

Tak cały czas podaje się w głównych nurtach edukacji. Z tym, że oficjalna edukacja podlega coraz większemu wpływowi dużego biznesu. Dzisiaj producenci zbóż to mocne lobby. Jeśli dołączymy do nich przemysł farmaceutyczny i wszelki inny, który zarabia się na osobach chorych, to wszystko staje się jasne, choć i ja też chciałbym wierzyć w ludzi, że są dobrzy i pragną ponad wszystko dobra innych.

Powtórzę, to co ciągle piszę: Ty odpowiadasz za swoje zdrowie, nikt inny, no chyba, że jesteś niepełnoletni to jeszcze twoi rodzice czy opiekunowie. Przy takim podejściu zaczniesz kwestionować to co podaje się we wszelkich reklamach czy nawet w oficjalnej edukacji, a przynajmniej będziesz szukał alternatywnego spojrzenia. Na szczęście dzisiaj jest szeroki dostęp do mediów niezależnych, badań i opracowań naukowych. Zatem nie ma tłumaczenia dla ignorantów.

Możemy jeść wszystko, ale nie wszystko jest dobre

Wracając do tematu – człowiek dzisiaj nie różni się wiele, a przynajmniej budową przewodu pokarmowego, od tego, który prowadził koczownicze życie i żywił się tym co upolował i zebrał w lesie.

Oczywiście jesteśmy wszystkożerni i zboża też możemy jeść, ale bez przesady z ilościami. Lepsze od zbóż są warzywa, które dostarczają dużo więcej składników odżywczych i nie zawierają, jak zboża, kwasu fitynowego, który w naszych jelitach wiąże minerały, uniemożliwiając wchłanianie ich do organizmu, co prowadzi do niedożywienia.

Na domiar złego dominującymi zbożami są dzisiaj pszenica i kukurydza. Pierwsza zawiera duże ilości glutenu co przy znaczącej części społeczeństwa, która jest na niego uczulona, prowadzi do rozwoju takich chorób jak choroby układu pokarmowego, oraz do chorób psychicznych jak schizofrenia.

Przemysł spożywczy nie pozwala żyć bez zboża

Kukurydza jest dzisiaj źródłem wszechobecnych dodatków do żywności przetworzonej w postaci przede wszystkim syropu glukozowo-fruktozowego. I ten proceder jest zapewne dzisiaj głównym winowajcą wielu chorób metabolicznych jak cukrzyca czy otyłość.

Ograniczenie spożycia produktów zbożowych może się więc okazać zbawienne dla zdrowia. Oczywiście będzie tak przy zwiększeniu spożycia warzyw, owoców, orzechów (orzechy włoskie, laskowe, migdały, orzechy brazylijskie, orzeszki pekan) oraz innych produktów bogatych w składniki odżywcze.

Czasami decydują proporcje i ilości

Porównanie: kulturysta i sumitaOsobiście zjadam tylko symboliczne ilości zbóż i to przy okazji świąt czy innych okazji do wspólnego biesiadowania, a podyktowane to jest tym by nie urazić organizatora imprezy. Na co dzień obywam się prawie bez tych produktów. Czasami lubię zrobić naleśniki, ale na 10 jajek dodaję szklankę tłustej śmietanki i słownie: łyżkę mąki tortowej i smażę na maśle klarowanym. Na oko po usmażeniu naleśniki te niczym nie różnią się od tzw. zwykłych, a i skład jest podobny – tylko proporcje zupełnie inne.

Można domniemać, że efekty takiego jedzenia też są inne. Przypominają mi się w tym momencie słowa trenera Ryszarda Rećko, że kulturyści i sumici jedzą te same rzeczy, czyli głównie ryż i kurczaki. Różnica tkwi w proporcjach. A efekty każdy widzi.

Zobacz cz. 1 o mitach żywieniowych

Źródła:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21102327

https://nutritionandmetabolism.biomedcentral.com/articles/10.1186/1743-7075-2-25

 , ,
Nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

Zaprojektowane przez Klienter.pl