Górne

Kontuzja nie musi oznaczać końca treningów

Kiedy się jednak przydarzy

Spotkałem kiedyś kolegę, który pracował jako listonosz. Okazało się, że już nie pracuje bo odniósł kontuzję kręgosłupa. Wszystkim może się zdarzyć taka kontuzja. Szedł chodnikiem, wykonując swoją pracą, kiedy zaglądał do swej służbowej torby. I nagle stanął na coś co nie powinno znajdować się na chodniku i zachwiał się. Mimo, że nie upadł, poczuł ból w kręgosłupie. Potem już tylko się nasilił. W efekcie tego zdarzenia stracił pracę wskutek długich zwolnien lekarskich, tak przypuszczam. Skrócę opowieść do finału.

Pytam kolegę: Masz rehabilitację?

Jurek na to (tak ma na imię kolega): Miałem 10 zabiegów ale nic nie dały.

Ja: A wykonujesz jakieś ćwiczenia usprawniające?

Jurek: Co ty, oczywiście nie, bo mnie boli.

Ja: Dlatego powinieneś wykonywać ćwiczenia regeneracyjne.

Jurek (już podniesionym głosem): Żartujesz, mówiłem, że mnie boli!

Tak niestety wygląda rozumowanie niewtajemniczonego człowieka. A jak można sobie poradzić z kontuzją, która może człowieka przykuć do wózka, jeśli ma się odpowiednią wiedzę i wytrwałość? O tym rozmowa z Ryszardem Rećko o jego własnym doświadczeniu.

 

Więcej o samoleczeniu urazów

 , , , , ,
Nie ma jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

Zaprojektowane przez Klienter.pl