Górne

Jak pozbyłem się bólu kręgosłupa

Posłuchaj szczegółów historii jak pozbyłem się bólu kręgosłupa.

Wykonywałem następujące ćwiczenia

Rozciąganie kręgosłupa

cwiczenie-kregoslupa-rozciaganie

Ćwiczenia wzmacniające mięśnie proste grzbietu

cwiczenie-kregoslupa-2

cwiczenie-kregoslupa-1

Ćwiczenie wzmacniające mięśnie brzucha

spinanie-brzucha

Zobacz spinanie mięśni brzucha w wersji trudniejszej

samoleczenie-230-230

Pokazy ćwiczeń i opisy działań przy różnych urazach zawiera kurs “Samoleczenie urazów i kontuzji”

 

 

 

Preparaty znakomicie wspomagające proces regeneracji

witamina-c-230-230 colvita-230-230

5 odpowiedzi do Jak pozbyłem się bólu kręgosłupa

  1. Raptus 11 sierpnia 2015 w 07:31 #

    Witam
    Czy mógłby Pan napisać co to dokładnie był za uraz?
    Z opisu wynika, ze prawdopodobnie chodzi o dyskopatie ale czy mógłby Pan podać szczegóły ? Tzn: który to dysk? Czy była to wypuklina czy przepuklina? Jak długo trwał powrót do zdrowia?

    Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. Sam obecnie walczę z taką kontuzją w odcinku lędźwiowym i staram się nie przerywać treningu wykluczając oczywiście ćwiczenia obciążające kręgosłup.

    Nie ukrywa, że Pana historia jest dla minie dużą motywacja, bardzo pomaga fakt że ktoś poradził sobie z tą bardzo nieprzyjemną kontuzja i dlatego tak interesują mnie szczegóły.

    • Leszek Kaiser 11 sierpnia 2015 w 09:52 #

      Chyba nieco Pana rozczaruję – nigdy nie diagnozowałem tego urazu, nie robiłem zdjęć rtg itp, dla kręgosłupa. Przy zwykłych prześwietleniach klatki piersiowej nie opisywano nigdy urazu, ale wynika to z faktu, że w moim przypadku uraz dotyczył prawdopodobnie najniższego kręgu. Prawdopodobnie urazu doznałem w wieku ok 22 lat kiedy szarpałem się z dużymi, jak na mnie, ciężarami w martwym ciągu, lekceważąc przy tym technikę (mimo ciągłych napomnień Jana Łuki). Robiłem to na kocim grzbiecie, bo byłem zbyt niecierpliwy, by na małych obciążeniach wypracować odpowiednią technikę i nawyki. Wtedy tak trenowaliśmy, że ciągle gdzieś coś pobolewało, ale szybko przechodziło, bo młody organizm regenerował się szybko. Uraz ten nie dawał się wtedy specjalnie we znaki, bo miałem już spory gorset mięśniowy. Po 25 latach przerwy wróciłem do treningów i podczas przysiadów do ławki (o głupoto!!) poczułem ból i to ostry i nie przechodził i uniemożliwiał mi sprawne funkcjonowanie.
      Potem wystartowałem z serwisem TrenerOK i trener Ryszard Rećko powiedział mi jak mam trenować by zlikwidować ból i odzyskać pełną sprawność. I tak dzisiaj jest: bólu nie odczuwam od kilku lat, ale najwięcej uwagi poświęcam mięśniom grzbietu. Dzisiaj nie trenuję takimi obciążeniami jak w młodości, ale wcale nie małymi. Stosuję najczęściej pół-ciągi albo ćwiczenie Jana Łuki czyli tzw. “żelazny ciąg” – gryf 1-2 cm powyżej kolan, tak by nie pokonywać najgorszego dla kręgosłupa odcinka (w zwykłym martwym ciągu), kiedy gryf musi minąć kolana.
      Jeśli zwiększam obciążenie to robię to bardzo ostrożnie, o 1-2 kg w stosunku do poprzednich treningów, starając się nie ulegać emocjom. Cały czas mam świadomość, że warto zachować trochę respektu wobec sztangi.
      Być może kiedyś udam się do lekarza w celu uzyskania diagnozy, ale, pewnie jak większość facetów, nie lubię takich wizyt…
      Na podsumowanie: Zasada “klin leczy się klinem” działa tylko wtedy, kiedy stosuje się ją odpowiednio.

  2. Raptus 18 sierpnia 2015 w 10:08 #

    Fakt po cichutku liczyłem, że Pana kontuzja była zdiagnozowana i podobna do mojej ale mimo wszystko bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
    Oczywiście nie jestem specjalistą ale sadząc po opisie objawów nie była to przepuklina dysku ponieważ nie opisał Pan żadnych objawów neurologicznych typu ból promieniujący do pośladka i niżej do nogi lub jej drętwienie.
    Czy mógłby Pan jeszcze napisać ile trwał powrót do zdrowia i po jakim czasie objawy całkowicie ustąpiły?
    W moim przypadku jest coraz lepiej i powoli wracam do formy ale niestety ciągnie się to już 3-ci miesiąc.
    Sprawy dodatkowo nie ułatwia to, że niektóre dziwne objawy typu spięcie mięśni pleców w odcinku lędźwiowy (co powoduje duży dyskomfort) pozostały.

    • Leszek Kaiser 18 sierpnia 2015 w 16:20 #

      U mnie dojście do dobrego samopoczucia trwało kilka miesięcy, trudno mi już teraz to dokładnie określić. Zaznaczam jednak, że od tego czasu cały czas trenuję regularnie i staram się by w diecie było sporo produktów spożywczych zawierających kolagen (podroby: parówki z małej wytwórni masarskiej, wątrobianka, galarety) i co jakiś czas dodatkowa suplementacja Colvitą i witaminą C Colway. Codziennie rano wyciskam sok z połowy cytryny i wypijam z wodą, codziennie w posiłkach znajdują się pomidory, czerwona papryka, sałata, ogórek zielony a sezonowo jagody, borówki, wiśnie, czereśnie.

  3. Raptus 21 sierpnia 2015 w 08:05 #

    Ja również stosuje dietę mająca na celu wspomagać regenerację stawów, ścięgien. Dodatkowo stosuje suplementację kolagenu i ”cudownych” zestawów zawierający miedzy innymi kwas hialuronowy oraz glukozaminę różnych producentów. Korzystając z rady dorzucę jeszcze sok z cytryny.
    Dziękuję za pomoc i pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaprojektowane przez Klienter.pl