Pierwszy posiłek dnia
To jak zaczniemy dzień, często decyduje o tym czy go zaliczymy do udanych. Tak jest także w sferze zdrowia i osiąganych celów u osób pracujących nad sylwetką.
Po przerwie nocnej, w czasie której w organizmie odbywa się wiele intensywnych procesów regeneracyjnych, trzeba dostarczyć ważne składniki, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Oczywiście ktoś może to robić byle jak przez wiele lat i twierdzić, że się dobrze czuje. Ale do czasu…
Reakcja na niedobory
Organizm człowieka jest skonstruowany fenomenalnie i potrafi funkcjonować poprawnie dość długo, mimo lekkomyślności właściciela – kiedy może, tworzy zapasy niezbędnych substancji (np. witaminy B12 w wątrobie na kilka lat). Jednak każdy zapas się kiedyś wyczerpuje, jeśli nie jest uzupełniany. Nie będę się tu rozwodził nad tym co się może potem wydarzyć. Powiem krótko – zacznie chorować.
Prawidłowa ocena – dopiero z perspektywy odpowiedniego czasu
By móc ocenić czy dany rodzaj działań, choćby dotyczących odżywiania się, jest dobry i skuteczny dla zamierzonych celów, potrzeba perspektywy co najmniej kilku lat. I taką możliwość mamy gdy spojrzymy na ludzi w zaawansowanym wieku, którzy pewne rzeczy wykonują ciągle tak samo – wtedy ocena ich działań jest miarodajna.
Zacznijmy od podpatrzenia jednego z naszych trenerów – Ryszarda Rećko
Nieco inne śniadanie zjada Jan Łuka – zatem teraz zapraszam na śniadanie z Janem Łuka
Kilka wspólnych cech obu posików:
- Każdy z nich spożywa wszystkie niezbędne składniki dla organizmu
- Skoro te posiłki są kompletne i spożywane regularnie to mają wielki wpływ na formę. Jan Łuka (64 lata) bije rekordy Guinnessa, Ryszard Rećko (62 lata) imponuje cały czas niespożytą energią i witalnością.
- Produkty zawarte w posiłkach każdego z w/w trenerów są dopasowane do grupy krwi.
ja też jem samą jajecznicę i dodaje do niej rodzynki lub daktyle lub suszone śliwki. Sama jajecznica ciężka do zjedzenia. A wy co dodajecie?
Witaj, ja dodaję pomidory pokrojone w kostkę i obrane ze skórki oraz pokrojoną dużą szczyptę natki zielonej pietruszki.
Takiej jajecznicy nie solę, a dodaję “kolorowego pieprzu”.